Jak ważny jest każdy element porodu wiele z nas przekonało się na własnej skórze, niestety nie zawsze wszystko przebiega tak jak należy. Z różnych względów. Aktualny postęp medycyny sprawia, że wiele komplikacji można przewidzieć, oczywiście o ile zachowane są wszystkie standardy, a pacjentce udzielane są świadczenia zgodnie z aktualną wiedzą medyczną.
Niestety wciąż zbyt częste są sytuacje spóźnionej decyzji lekarza położnika o zakończeniu porodu cesarskim cięciem, w sytuacjach gdy poród naturalny trwa zbyt długo i brak w nim postępów. Skutkować to może niedotlenieniem noworodka i negatywnymi konsekwencjami na całe jego przyszłe życie. W jednej ze spraw, które prowadzę doszło właśnie do takiej sytuacji. Mimo podania pacjentce powtórnego wlewu Oxytocyny, z powodu wtórnie osłabionej czynności skurczowej, nie była ona stale nadzorowana kardiotokograficznie przez personel medyczny. Lekarz dyżurujący, nie dokonał w porę weryfikacji czy poród nadal może być kontynuowany siłami natury. Ostatecznie zdecydował o zastosowaniu metody kleszczowej. Niewątpliwie w przypadku tej pacjentki istniały szanse na zakończenie porodu w sposób prawidłowy i zapobiegnięcie wystąpienia u noworodka nieodwracalnych zmian takich jak: niewydolności oddechowej i krążeniowej, niewydolności nerek, ciężkiego niedotlenienia okołoporodowego. Niestety noworodek po kilku tygodniach zmarł. Obowiązek stałego nadzoru KTG w przypadku podania pacjentce Oxytocyny wynikał z obowiązujących już w owym czasie rekomendacji Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników Rekomendacje PTGiP | ptgin.pl Zaniechanie tego obowiązku z pewnością należy kwalifikować w kategoriach braku należytej staranności i błędu medycznego. Biegli opiniujący w tej sprawie w sposób kategoryczny stwierdzili, iż decyzja o ukończeniu porodu przy użyciu kleszczy wyjściowych podjęta była za późno. Rozwiązanie porodu w ten sposób jest niewątpliwie metodą starą, niebezpieczną dla noworodka i aktualnie zastępowalną innymi nowoczesnymi środkami. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 1 grudnia 1998 r. sygn. akt. CKN 741/98 wskazał, że przy świadczeniu usług medycznych należy wykluczyć stosowanie metod i środków starych, nie rokujących skuteczności lub rokujących gorzej, jeśli są one powszechnie zastępowane nowymi metodami leczenia. Baza orzeczeń – Sąd Najwyższy (sn.pl) Taka linia orzecznicza jest nadal kontynuowana. Pacjentka oraz jej mąż aktualnie dochodzą przed sądem wypłaty zadośćuczynienia, w związku ze śmiercią ich dziecka na skutek błędu medycznego, w kwocie 1.000.000,00 zł.
W ostatnim czasie spotykam się również ze zgłoszeniami pacjentek, u których pozostawiono reszki łożyska po porodzie, a rzeczą oczywistą jest, że może to prowadzić do zakażeń, a nawet sepsy. Taka sytuacja miała miejsce w jednej z prowadzonych przeze mnie spraw, w której udało się zawrzeć z ubezpieczycielem korzystną ugodę. Kilka tygodni po porodzie moja Klientka zgłosiła się do lekarza prowadzącego jej ciążę, odczuwała bowiem ból i występowało u niej krwawienie. Lekarz wykonał badanie USG i ustalił, że pozostawiono u niej resztki popłodu. Pacjentka zmuszona była poddać się zabiegowi wyłyżeczkowania jamy macicy. Również wyniki badania histopatologicznego, wskazały na resztki martwiczo zmienionego łożyska. Niestety wykonany u pacjentki zabieg łyżeczkowania, został ponownie przeprowadzony w sposób nieprawidłowy, a w skutek niego doszło do uszkodzenia ścianki macicy. Konsekwencją tego był krwiak, który utrzymywał się przez pięć miesięcy. Zdarzenie było dla poszkodowanej ogromną traumą. Nie mogła swobodnie cieszyć się macierzyństwem, przebywać z rodziną. Zmuszona była do częstych wizyt kontrolnych oraz hospitalizacji co miało negatywne skutki nie tylko dla niej, ale również dla normalnego funkcjonowania całej rodziny. Przez nieregularne karmienie i długie przerwy zmagała się ona z zaburzeniami laktacji. W wyniku mojej interwencji ubezpieczyciel szpitala uznał swoją odpowiedzialność i zaproponował wypłatę zarówno zadośćuczynienia rekompensującą jej krzywdę jak i odszkodowania, zgodnie z poniesionymi przez nią wszystkimi kosztami konsultacji lekarskich, prywatnych badań itp.
Nierozpoznanie przez lekarza prowadzącego ciążę poważnych wad płodu m.in. wad serca czy rozszczepu kręgosłupa to również często występujący błąd medyczny. Przy rozpoznawaniu takich przypadków bierze się pod uwagę szereg okoliczności, by ocenić czy ginekolog przy zachowaniu wszystkich standardów miał realne możliwości wykrycia wady. Przyjmuje się bowiem, że lekarza, przy udzielaniu pacjentkom w okresie ciąży, świadczeń zdrowotnych powinna cechować podwyższona staranność. Jeśli np. pacjentka nie miała przeprowadzonego, tak jak w jednej ze spraw które prowadzę, badania prenatalnego pomiędzy 28 a 32 tygodniem ciąży, zgodnie z rekomendacjami Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników to znaczy, że udzielane jej świadczenia nie były zgodne z aktualną wiedzą medyczną. Przy ocenie czy w danym przypadku doszło do błędu medycznego, należy też ustalić, czy nie doszło do naruszenia praw pacjenta ściśle powiązanych z jego dobrami osobistymi. Te stanowią samodzielną podstawę odpowiedzialności. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 maja 2019 roku sygn. akt: I ACa 253/18: „Roszczenie oparte o art. 445 § 1 KC może być dochodzone w ramach odpowiedzialności deliktowej i obejmuje skutki błędów medycznych w postaci uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, podczas gdy samo naruszenie praw pacjenta stanowi samodzielną podstawę odpowiedzialności i przysługuje z samego faktu naruszenia praw pacjenta rozumianych jako element jego dóbr osobistych.”
Najczęstsze naruszenia praw pacjenta, które obserwuję w swojej pracy zawodowej, to prawo do pełnej informacji o możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, o którym mowa w art. 9 ust. 2 ustawy z dnia 6 listopada 2008 roku Dz.U.2009 Nr 52,poz.417 o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (dalej „ustawa o prawach pacjenta”) Ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (sejm.gov.pl) Kolejne częste naruszenia dotyczą prawa do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej zgodnie z art. 6 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta, jak i prawa do udzielania świadczeń zdrowotnych z należytą starannością zgodnie z art. 8 tej ustawy. Każdy pacjent, nie tylko ciężarna kobieta, ma prawo do rzetelnego prowadzenia dokumentacji medycznej zgodnie z art. 24 i 25 ustawy o prawach pacjenta. Polskie orzecznictwo sądowej dość rygorystycznie podchodzi do kwestii naruszeń praw pacjenta w placówkach medycznych. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 8.03.2018 roku, sygn. akt: I ACa 917/17 niedopełnienie obowiązku poinformowania pacjenta o dostępnych metodach leczenie rodzi odpowiedzialność cywilną i jest czynem bezprawnych. Sąd w przywołanym wyroku wskazał że po pierwsze, że nieudzielenie pacjentowi pełnej informacji o możliwych metodach leczenia, nawet jeżeli nie są one refundowane, stanowi czyn bezprawny. Po drugie wskazał, że na podstawie art. 4 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta można domagać się zadośćuczynienia za samo nieudzielenie prawidłowej, pełnej informacji.„
W ramach dostępu do informacji publicznych, w prowadzonej przez mnie sprawie nierozpoznania wady rozszczepu kręgosłupa, Narodowy Fundusz Zdrowia podał, że operacje wewnątrzmaciczne rozszczepu kręgosłupa lub przepukliny oponowo – rdzeniowej w latach 2017-2021 przeprowadzały liczne ośrodki w Polsce. Zdecydowanie w tym zakresie przoduje Gdańsk. Operacje przeprowadzano zarówno metodą klasyczną z otwarciem jamy macicy jak i z wykorzystaniem fetoskopii w ilości 172 operacji. Rzeczywiste rezultaty takich operacji są niezwykle optymistyczne np. w zakresie utrzymania motoryki kończyn dolnych na poziomie 79%. W prowadzonej przeze mnie sprawie wykazuję, iż powódka poprzez udzielanie jej świadczeń zdrowotnych nienależycie – nie mogła zostać poddana kwalifikacji do zabiegu in utero, tym samym utraciła szansę na uniknięcie powikłań u swojego małoletniego dziecka i poprawy jego komfortu życia. W tym miejscu warto również przywołać stanowisko konsultanta krajowego w dziedzinie perinatologii, który wskazał, że interwencja wewnątrzmaciczna w większości przypadków pozwala na uniknięcie wymienionych powikłań lub przynajmniej zmniejszenie ich nasilenia, a tym samym poprawę komfortu życia pacjenta
Nie można przemilczeć również kwestii zmian w naszym prawie i orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, które skutkują obawą lekarzy przed odpowiedzialnością karną. Nie dokonują oni w porę terminacji ciąży (aborcji) nieodwracalnie uszkodzonego płodu w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia ciężarnej pacjentki. O przykładach takich sytuacji, każdy z nas słyszał, z doniesień medialnych.
Jeśli Ciebie lub osobę Ci bliską spotkała taka przykra sytuacja związana z samym porodem czy opieką okołoporodową, masz prawo domagać się wyjaśnień od placówki medycznej która udzieliła Ci świadczeń. Masz prawo do wypłaty odszkodowania i zadośćuczynienia jeśli został popełniony błąd medyczny, a działanie medyków nie było staranne i zgodne z aktualnymi rekomendacjami Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego i Położnictwa.
Wiedz o tym, że każdy szpital jest ubezpieczony od takich sytuacji. Moją rolą jako adwokata jest to, aby poprowadzić Cię przez ten stresujący etap i zakończyć spór z pomiotem medycznym jak najszybciej to możliwe. Jest to szczególnie ważne w sytuacji gdy Ty lub Twoje nowonarodzone dziecko wymaga zaawansowanych i kosztownych procedur medycznych czy rehabilitacji aby dojść do sił i zdrowia.
Powinieneś również wiedzieć, że w toku ewentualnego procesu sądowego możesz domagać się renty na swoją rzecz lub na rzecz dziecka. Ponadto kwotę odszkodowania można zabezpieczyć tak by wypłata nastąpiła od razu i aby nie trzeba było na nią oczekiwać aż do zakończenia kilkuletniego procesu.
Na koniec pragnę również zwrócić uwagę, iż nasze orzecznictwo sądowe dostrzega również prawa ojca nienarodzonego dziecka. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 27 listopada 2019 r., sygn. akt. II CSK 491/18 ojciec ma prawo do rzetelnej informacji o stanie zdrowia swojego dziecka a zaniechanie udzielenia takiej informacji stanowi naruszenie jego praw określonych w ustawie o prawach pacjenta. Jak wskazał Sąd Najwyższy: „..To, że w przepisach ustawy o prawach pacjenta szczególna sytuacja obojga rodziców w okresie prenatalnym i po urodzeniu dziecka nie jest odrębnie uregulowana dla każdego z nich nie oznacza, iż odpowiednich równych praw nie ma jedno z nich, czyli ojciec, ze zrozumiałych względów nie poddawany zabiegom medycznym związanym z ciążą i porodem. Również ojciec dziecka ma prawo do rzetelnej informacji o stanie jego zdrowia. Sąd wskazał dalej, że „Niezależnie od roszczenia o zadośćuczynienie wynikającego z ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (jedn. tekst: Dz. U. z 2019 r., poz. 1127 ze zm.), ojcu dziecka przysługuje także roszczenie o zadośćuczynienie na podstawie art. 448 w związku z art. 23 i 24 KC, jeżeli doszło do naruszenia jego dóbr osobistych w postaci zdrowia psychicznego i godności przez zawinione – wskutek rażącego niedbalstwa – nierozpoznanie przez lekarza (pracownika zakładu opieki zdrowotnej) wrodzonej wady płodu lub niepoinformowanie go o tej wadzie, co uniemożliwiło mu podjęcie stosownego profilaktycznego leczenia psychologicznego i doprowadziło do silnego urazu psychicznego.”
Wróć do listy wpisów